sobota, 16 marca 2013
Rozdział 35 ;*
Zanim się obejrzałam zrobiło się już późno.
- Robert,chyba pora już wracać ? - spytałam
- Racja robi się późno. - zgodził się ale z pewnym jakby zamieszaniem
- Co się stało ? - powiedziałam
- Nie..ale zaczekaj jeszcze. Usiądźmy tu jeszcze na minutę.- poprosił
- Spoko. - usiedliśmy na ławce
Na niebie powoli zaczynały się pojawiać błyszczące gwiazdy.Wyglądały cudownie.
- Chcę ci coś powiedzieć,ale boję się twojej reakcji. - powiedział Lewy
- Powiedz. Obiecuję,że moja reakcja będzie pozytywna.. w końcu ja cię.. - ucięłam w ostatnim momencie
"Cholera ! Wpadłam. Teraz pomyśli pewnie, że jestem jakąś świruską która się w nim zakochała, bo ma fajny kaloryfer czy coś -.- " - myślałam , byłam poddenerwowana
- Posłuchaj .. Odkąd ciebie spotkałem od razu mi się spodobałaś. - mówił a mi serce zaczęło walić coraz mocniej jakby zaraz miało stanąć.
- Ale dopiero niedawno sobie uświadomiłem,że to właśnie ty do tej pory spodobałaś mi się najbardziej pod każdym względem.. i mam nadzieję , że jak najdłużej tak zostanie.Tak więc czy zgodziłabyś się być moją dziewczyną ? - zapytał niepewnie
Nie wiedziałam co mu odpowiedzieć ! Po prostu mnie zatkało... Od zawsze myślałam o tym , że na sto procent bym się zgodziła. Postanowiłam się zgodzić.
- Dobrze, muszę przyznać , że to ty mi się najbardziej podobasz na świecie. Cieszę się że mnie o to zapytałeś. Zgadzam się i tak będę twoją dziewczyną . - odpowiedziałam z ulgą
- Nawet nie wiesz jak mi na tym zależało. Dziękuję. - podziękował
- Za co ty mi dziękujesz ? Za to że jesteś świetnym facetem :D ? - odparłam ze śmiechem
- Hahaha, możemy już iść :) - powiedział
Robert złapał mnie za rękę i powoli zmierzaliśmy w stronę domu Nadki. Byłam strasznie ciekawa co oni przez ten czas robili :D !
Do Nadii dotarliśmy dosyć szybko. W tym czasie ona i Łukasz oglądali film w telewizji. Wyglądali naprawdę czarująco. Jakby się znali przez wiele lat !
- Chcielibyśmy wam coś ogłosić. Nadka, szczególnie tobie. - powiedziałam
- Mów ,co się stało. - nalegała Nadia
- Już tłumaczę. Postanowiłam oficjalnie pojechać z Lewym do Dortmundu ! - odparłam
- No nie gadaj ! To fajnie !
- Ahh.. zapomniałam dokończyć - tylko na kilka dni.. bo sytuacja jest wyjątkowa -dokończyłam
- No trudno zawsze coś ! - odpowiedziała
Lewy wytłumaczył Piszczkowi dlaczego musi teraz wrócić do Dortmundu. Łukasz wszystko zrozumiał , a w tym czasie zaciągnęłam Nadię do kuchni i opowiedziałam o tym co dziś zaszło między mną i Lewym . Powiedziałam jej wszystko.
- Czyli że jesteście parą ?! - spytała uśmiechnięta
- Taak ! :D Ale jestem zadowolona ! - powiedziałam niemal piszcząc
- Ja jestem z ciebie dumna ! xD - odpaliła ze śmiechem Nadia
Wróciłyśmy z powrotem do salonu.
- A może byście pojechali z nami do Dortmundu ? - zaproponowałam
- Na dzisiejszy dzień zaplanowaliśmy inne zajęcia na ten tydzień, ale Nadię kiedyś z pewnością zabiorę do Dortmundu. - powiedział Łukasz
- Dziękuję,kochany jesteś . Ale racja, teraz już sobie zorganizowaliśmy czas. - gadała Nadia
- No trudno, widać że nas nie lubią.. - odparł Robert do mnie ze śmiechem
- Oj tam oj tam :D !
- Dobra Łukasz.Czas się zbierać.
- Możecie mnie odwieść do domu ? Ja też już będę wracać. - powiedziałam
- No oczywiście! - odpowiedział Piszczu
Rozmawiając tak zaczęliśmy się ubierać. Po pięciu minutach byliśmy już wszyscy gotowi.
Łukasz pożegnał się z Nadią pocałunkiem w policzek. Nadia popatrzyła się na mnie w tym momencie z szerokim uśmiechem.
- No to trzymaj się ;* - rzuciłam w jej stronę na pożegnanie
Wsiadliśmy do auta . Prowadził je Łukasz. Pod moim domem byliśmy po dziesięciu minutach.Robert odprowadził mnie pod same drzwi.
- Dzięki ci za dzień. - mówiąc to szybko mnie przytulił i poszedł z powrotem do samochodu,gdzie czekał na niego już Piszczek.
Nie zdąrzyłam nawet nic mu odpowiedzieć. Byłam strasznie zmęczona. Była godzina dwudziesta pierwsza, obejrzałam jeszcze jeden serial w telewizji i poszłam się umyć i przebrać i następnie położyłam się spać.
Około dwudziestej trzeciej obudziłam się na chwilkę,ponieważ dostałam SMS'a od Roberta.
Napisał mi tak ;
" Jeszcze raz dziękuję. Wiem,że nie jesteś ze mną tylko dlatego ,że jestem piłkarzem.PS:Pamiętaj o jutrzejszym filmie.Bądź u mnie o dwunastej.
Kocham Cię ;* - Lewy ;) "
Nie miałam już nawet siły mu odpisać. Zasnęłam jak dziecko.
________________________________________________________________________
Dziś was przepraszam,że taki krótki rozdział :P Ale coś mnie głowa boli ;c
Gwiazdy ;* Dzięki za czytanie i komentarze c;
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Rozdział spoko, ale nie dodawaj w treści buziek, chyba,że cytujesz SMS, bo to przeszkadza w czytaniu ^^
OdpowiedzUsuńA mi nie przeszkadzają buźki, dodają uroku według mnie :)
OdpowiedzUsuńRozdział naprawdę super, zresztą jak całość. ;)
Uwielbiam czytać Twojego bloga, a wiesz dlaczego? Denerwuje mnie w innych, że jakaś tam dziewczyna i Lewy parą zostają już w trzecim rozdziale, a w piątym idą do łóżka. Naprawdę nienawidze takiej fabuły, nie wiem jak ty. ;)
Ale wracając do Twojego bloga jest po prostu świetny! :) Masz mega, mega talent i świetnie piszesz. jakby to powiedziała moja polonistka: "Masz lekkie pióro". Ogólnie czytam twojego bloga już chyba od stycznia i niemal codziennie na niego wchodzę- uwierz mi jest cudowny! Mam nadzieję, że jeszcze wiele się wydarzy, muszę to jeszcze raz powtórzyć: naprawdę cieszę się, że nie masz takiego oklepanego scenariusza jak w innych blogach. Masz swoją własną oryginalną fabułę i bardzo mi się to podoba.
W tych opowiadaniach bohaterzy są tacy mili i delikatni. ;) Przynajmniej ja to tak odbieram.
Trzymam kciuki za Dorotkę i Lewego oraz za Nadkę i Piszczka.
Życzę oczywiście dalszych pomysłów na kolejne rozdziały ;)
W pełni zgadzam się z tym komentarzem! :D
UsuńMi też nie przeszkadzają buźki wręcz przeciwnie ;]
Mnie wkurzało jak ich nie było ;p
zajebiste ;3 Zapraszam http://arsenal122222222.blogujacy.pl/ ;*
OdpowiedzUsuńmeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeega ! ♥
OdpowiedzUsuńWeź oddaj mi talent do pisania ciotko ;* ♥ + W końcu są parą huhuhu :D czekałam, na to ;p
http://zbvbnakoniecswiata.blogspot.com/ Zapraszam na bloga ;)
OdpowiedzUsuń