Zegar *.*

trwa inicjalizacja, prosze czekac...GRY

piątek, 14 czerwca 2013

Rozdział 40 :)

Po moich słowach obaj usiedliśmy do stołu. Potrawa Marco-a dokładniej standardowo kurczak,ziemniaki i sałatka..nawet nie wiem z czego ona była- miała w sobie coś,czego inne nie miały.Niby zwykła potrawa a jednak coś w niej było wyjątkowego,może jakieś przyprawy lub coś w tym stylu.
- Mmm..faktycznie bardzo dobre.- pochwaliłam
Robert odpowiedział mi uśmiechem.
I tak najnormalniej w świecie jedliśmy.Nie wypadało przecież rozmawiać podczas jedzenia! Gdy już skończyliśmy spytał:
- Dziś za piętnaście minut puszczają fajny film. Obejrzymy?
- Dobra,zgadzam się,choć nie obiecuję czy nie zasnę.-odparłam,a uśmiech nie schodził mi z twarzy
- To fajnie.
Usiedliśmy na kanapie przed telewizorem.
- Nie wiesz może co tam u Łukasza lub Wojtka?- zapytał nieoczekiwanie jak dla mnie
- Wiem,słyszałeś rozmowę moją i Nadki ? :O - odpowiedziałam pytaniem zaskoczona
- Haha,no przyznam,że coś tam słyszałem. - powiedział ze śmiechem
- U nich wszystko okej. Nadia idzie dziś do kina z Łukaszem. - opowiedziałam
- Na film animowany z tego co słyszałem ?
- Haha boże,to ja się z Nadią tak tylko droczyłam..Na romantyczny. - powiedziałam
- Hm,pewnie Nadka wybierała.
- Też tak myślę,biedny Łukasz musi się trochę pomęczyć.-mówiłam ze śmiechem
- A Wojtek Julkę na spaghetti zaprosił.A więcej mi nie wiadomo..
- Okej,patrz już się film zaczyna.-powiedział
Ja i Robert próbowaliśmy być wyjątkowo cicho. Ja jednak po kryjomu mu się przyglądałam. Próbowałam sobie wszystko ułożyć i w końcu uświadomić sobie,że jestem tu-w Dortmundzie,jestem dziewczyną Roberta Lewandowskiego i polubił mnie Marco Reus! Właśnie..a skoro już myślę o Marco. Co on właściwie tam sam robi?Może jest mu smutno?Wypadałoby go zaprosić i może razem obejrzeć ten film?No chyba,że Robert sobie tego nie życzy..
- Robert,może zapytaj Marco czy obejrzy z nami? Pewnie siedzi tam smutny,co będzie tam sam robił.-zaproponowałam
- Spoko,tam jest jego pokój.Zapukaj i po prostu się zapytaj.-odparł jakby to nie było nic trudnego
- Ale..no co ty. Znam go od dzisiaj,odezwałam się do niego tylko kilka razy..mógłbyś zrobić to za mnie? - zapytałam błagalnie
- Nie ma mowy.Musisz się przełamywać,pamiętaj jutro idziemy na trening.Jak się odezwiesz do chłopaków i Kloppa ? Jeśli nawet do Marco nie chcesz zapukać?-zapytał
Miał rację.Jestem nieśmiała.
- Zgoda.
Przeszłam przez korytarz,faktycznie były tam drzwi za którymi miał znajdować się pokój Reus'a. Przyznam,że moje nogi momentalnie się pode mną ugięły.Miałam trochę stracha,że Marco nie będzie chciał oglądać z nami tego filmu lub będzie myślał,że się narzucam. Trudno,raz się żyje. - pomyślałam
W tym momencie wzięłam się w garść i zapukałam.
- Proszę wejść.-odpowiedział Marco zza drzwi
- O hej,coś nie tak z jedzeniem?-zapytał zdziwiony
- Nie. Jedzenie było pyszne.Może....-zaczęłam mówić i się zająknełam
- Chciałbyś obejrzeć z nami film?-zaproponowałam niepewnie
- Jeśli nie będę wam przeszkadzał..w sumie to nie mam nic lepszego już dziś do roboty.-powiedział i wstał z fotela
Poszłam spowrotem do salonu.Oczywiście tam czekał Robert. Puścił mi oko po swojemu. Ja z Robertem nadal siedzieliśmy na kanapie,a Marco usiadł na fotelu.
Film był wg mnie dość ciekawy. Nosił tytuł 'Na krawędzi życia'.Opowiadał o dwóch parach,które wybierają się na wakacje.Nieoczekiwanie jednak występują pewne komplikacje podczas ich podróży.Lądują na jakiejś bezludnej wyspie. I wtedy muszą zapewniać sobie jedzenie itd.
Powieki zaczynały mi się kleić.Zerknęłam najpierw w stronę Roberta. Lewy oglądał film, nie wyglądał na śpiącego. Następnie popatrzyłam się na Marco. On także oglądał film z nieopisanym zaciekawieniem. Nie wiedziałam,czy jak zasnę tutaj przy nich nie będą mieli mi tego za złe.
Momentami zastanawiałam się czy ja się zmieniłam,od momentu poznania Lewego. Spostrzegłam,że kiedyś nie przejmowałam się takimi błahostkami .Teraz chyba było inaczej.Przynajmniej z mojej perspektywy. Uważałam na każdą swoją decyzję i na każde słowo.
Czułam,że jeśli zaraz nie pójdę do swojego pokoju,to zasnę tu na oczach Roberta i Marco.
Ostatecznie postanowiłam się tym nie przejmować.Położyłam delikatnie i powoli głowę na ramieniu Roberta i zamknęłam oczy.Właściwie,to miałam je pszymróżone. Spostrzegłam jak Marco puścił Robertowi oko :D Czy to coś miało znaczyć ? Haha
Więc siedziałam tak oparta głową o Lewego.Było mi dobrze. W krótkim czasie udało mi się zasnąć.
______________________________________________________________________
Witam Was czytelniczki :D To już 40 rozdział...jejku jak szybko to zleciało! Niesamowicie.
Mhm..trochę ponad rok od Euro 2012. A ja nadal pamiętam.Każdy moment.
Mecz z Grekami:
Pamiętam jak w ten dzień na matmie już mieliśmy luźne lekcje i na rękach pisaliśmy mazakami typu Polska,Polsko do boju,Lewandowski jest boski..itd.
Potem byłam cały czas z przyjaciółką na dworze. Zadzwoniła do nas koleżanka i zaprosiła na mecz. Ubrałyśmy się na biało czerwono. Na policzkach miałyśmy biało czerwone flagi. Z meczu też wszystko pamiętam po kolei..

Mecz z Rosjanami:
` Niezwykle istotny i ważny mecz` <3
To było coś..mój tata nie wierzył w biało-czerwonych.Ja miałam nadzieję i kibicowałam im całą sobą.Skutecznie.Pamiętam wszystko.Oczywiście szczególnie bramkę Kuby.Wtedy zaczęliśmy krzyczeć wszyscy na cały dom!  Chciałabym to powtórzyć ! Emocje były niesamowite.
Mecz z Czechami:
I to ten mecz o wszystko..ten najważniejszy.Na naszych biało-czerwonych patrzyła wtedy cała Polska.Nie tylko kibicowali im także inni kibice,bo wiedzieli,że dla Polaków będzie to jak np. święto narodowe.Wszyscy wszędzie poubierani na biało czerwono.Biało czerwona flaga na stadionie.Kibice z dumą odśpiewują hymn.Ah..i te okazje Polaków.Szkoda,że niewykorzystane ale były. Ten gol Jiracka. Zrujnował nam wszystko. Po 90 minutach Polska zalała się łzami. Ja oczywiście też ;'cc A najgorszy widok?Piłkarze płaczący na murawie.Załamany Tytoń,Lewandowski,Kuba..wszyscy.



Fajnie tak czasem powspominać.Może ktoś to przeczytał :D
A wy macie jakieś wspomnienia z Euro?Z kim oglądałyście mecze? Płakałyście po meczu z Czechami? A może byłyście na stadionie? Opowiadajcie *____________*

4 komentarze:

  1. Rozdział genialny!
    W sumie z meczów też pamiętam bardzo dużo. Mogłabym opisać co się działo w tych 3 meczach po kolei xd pamiętam co jechałam do Szczecina na 1. mecz ... Bramka Leewego i wybroniony karny przez Tytusia!e. Mecz oglądałam mna zielonej szkole :D mięliśmy tam taką mini strefę kibica xd ta przez to kibicowanie nie mogłam mówić przez 2 tyg xd hahah sorry trochę się tu tb rozpisałam xd powtórzę rozdział boski!
    W wolnym czasie zapraszam do mnie, też piszę op o Robercie :D kochampilkarzy.blogspot.com pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Zostałaś nominowana do Liebster Awards ;D Zapraszam : http://ycieukrytewsowach.blogspot.com/2013/07/liebster-awards.html
    Zapraszam na mojego bloga ;3

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny rozdział nie mogę doczekać się następnego.
    jeśli chodzi o mecze to pamiętam piękną bramkę Lewuska, świetnie obronionego karnego. Bramkę Kuby. A na mecz z Czechami pamiętam tylko załamanych piłkarzy
    i mój płacz, całą noc płakałam.

    OdpowiedzUsuń