Zegar *.*

trwa inicjalizacja, prosze czekac...GRY

czwartek, 3 stycznia 2013

Rozdział 25 ;*


Niestety robiło się już późno . Na dworze było już ciemno . Lewy zaproponował mi , że odprowadzi mnie do domu .  Bez namyślenia zgodziłam się . Ubraliśmy kurtki i powoli poszliśmy . Na niebie był śliczny księżyc i piękne gwiazdy . Gwiazd było wiele , a więc z ciekawości zapytałam Roberta co mu przypominają . Ja w nich widziałam jakieś zwierzę . Coś takiego jak kangur  . Lewy powiedział , że widzi w nich serce  . Co jak co ale przynajmniej ja serca tam nie widziałam ... Już za 2 dni Robert i Łukasz mieli znowu wracać do Dortmundu . Byłam ciekawa , czy Nadka wie  . Zapytałam się Roberta co o tym sądzi .
- Jak myślisz Łukasz powiedział już Nadii , o tym że wyjeżdżacie do Dortmundu na mecz ? - zapytałam
- Nie wiem . Najlepiej sam się go zapytam . -zaproponował
- Okej , ale jak ?
- Normalnie . Mam do Niego numer telefonu . W końcu to mój kolega z drużyny i reprezentacji nie  ? - odparł
- No faktycznie .  No to dzwoń do Niego .
Lewy posłusznie zadzwonił . Łukasz odebrał niemal natychmiast . Robert powiedział do telefonu ;
- Powiedziałeś Jej ?
Byłam trochę zdziwiona i zarazem ciekawa , czy Piszczu zrozumie o co mu chodzi . Nie słyszałam wszystkiego przez słuchawkę . Po chwili Robert rozłączył się .
- Powiedział Jej .
- Jestem ciekawa jak to przyjęła a ty ?
- Też byłem i Łukasz powiedział .
- No i jak ?
- Mówił , że mogło być gorzej .
- No bo wiesz to dla nas jest bardzo trudne . Tyle przez ten miesiąc i kilka dni się zmieniło . Zobacz .. zaczynałyśmy swoją pasję od zwykłego oglądania meczów , a teraz okazuje się , że możliwe , że skończymy jako wasze przyjaciółki ! A jeszcze miesiąc temu należało to tylko do naszych marzeń . !
- Rozumiem . Mam nadzieję , że już niedługo będziesz mogła lecieć ze mną do Dortmundu .
- A po co ja tam ? W waszym męskim gronie ?
- Hahaha . Mówię ci chłopaki na pewno by cię polubili . Szczególnie Marco i Mario !
- Serio ? ! Oni są jednymi z najlepszych ! - wybuchnęłam
- Hahahaha . !
- Ale wiesz .. ja mam szkołę . I naukę .
- A właśnie znamy się już trochę a ja nadal nie wiem jak się uczysz . No mów co Ci idzie najlepiej a co najgorzej ? - powiedział
- Najlepiej .. mhm Język Polski i wf .
A najgorzej idzie mi z matmą . Zdecydowanie . Wychodzi mi trójka .
- Aa.. co byś powiedziała na korepetycje ?
- Robert nie chcę abyś płacił za moją naukę matmy !
- Haha Nie chodzi mi o to . Jestem dobry z matmy . ! Mógłbym ci pomóc .
- Nie ma mowy ! Ty masz odpoczywać ! W końcu już za 3 dni masz strzelić kilka pięknych bramek Bayernowi nie ? Mam nadzieję , że się postarasz ?
- Przecież wiesz . ! Ale wiedz , że jeśli puszczę buziaka do kamery to będzie on tylko dla Ciebie .
Zbliżaliśmy się już do mojego domu . Obiecał spotkanie i wyjątkową niespodziankę ! Po tym spotkaniu za Warszawą już wszystkiego mogłam się po Nim spodziewać !



Wstałam wczesnym rankiem a dokładniej o siódmej dwadzieścia . Popatrzyłam na ekran telefonu . Wczoraj o 23 dostałam SMS'a .Byłam pewna , że to od Roberta . Nie myliłam się . Napisał mi słodkie '' Dobranoc :) '' . Poszłam do łazienki przebrać się i umyć . Ubrałam się dość ładnie , ponieważ Robert obiecał kolejną niespodziankę . Nie miałam pojęcia gdzie chciał mnie zabrać tym razem .
Gdy tylko wyszłam z łazienki usłyszałam dzwonek mojego telefonu . Wiedziałam , że dzwonił Lewy , ponieważ dla niego mam ustawiony dzwonek z piosenką ' Na szczycie ' .
Podbiegłam do komórki i ją odebrałam .
- Halo ? Cześć jak ci się spało ? - zapytałam .
- Nie źle . A ja jestem ciekawy czy spodobał ci się wczorajszy SMS . - stwierdził
- Pewnie ! Chyba każdy by się ucieszył - odpowiedziałam prędko
- No to jak za ile mam po Ciebie podejść ? - zapytał bez zastanowienia
- Daj mi jeszcze pół godziny , okey ? - zaproponowałam
- Jasne , już nie mogę się doczekać .
- A gdzie mnie zabierzesz ?
- Nie powiem - niespodzianka . Pośpiesz się to sama się dowiesz .
- Okey , no to do zobaczenia .
- Paa .
Była godzina siódma czterdzieści a więc Lewy miał przyjść około ósmej dziesięć . Szybko zjadłam płatki na śniadanie , a ponieważ miałam jeszcze czas postanowiłam sprawdzić co słychać na facebooku i onecie . Włączyłam komputer . Na onecie zawsze roiło się od tematów związanych z Lewandowskim i Borussią . Nie miałam nic przeciwko temu . Lubiłam czytać o Nim i BVB . Tym razem jednak na swojej drodze napotkałam informację , dotyczącą Roberta , która mnie strasznie zaciekawiła . Na czele zakładki ' Sport ' napisane było ; " Robert Lewandowski czerwonym diabłem ?! " Zaniepokoiłam się trochę , bo nie wyobrażałam Go sobie w innej drużynie ! Zajrzałam jeszcze na fejsa . Dostępna była Nadka , a więc szybko wymieniłyśmy się zdarzeniami z ostatnich dwóch dni . Nie zabrakło oczywiście krótkiej rozmowy na temat ponownego wyjazdu chłopców do Dortmundu . Powiedziała , że wszystko by było tak wspaniale , gdyby chłopcy mogli jeszcze zostać tu z nami . ! Pytałam jej się co słychać u Julki . Dawno się nie spotykałyśmy z Nią . Postanowiłyśmy , że już jutro się z nią spotkamy .
Usłyszałam dzwonek do drzwi . To był z pewnością Robert . Pożegnałam się z Nadią i wylogowałam z facebooka . Zeszłam na dół i otworzyłam . W progu stał Robert z bukietem tulipanów . Przywitaliśmy się ciepło i zaprosiłam Go jeszcze na chwilę do środka . Wyłączyłam laptopa , zgasiłam światło wzięłam torebkę i poszliśmy . Miałam nadzieję , że to dzisiejsze miejsce będzie równie piękne tak jak tamto w którym ostatnio byłam z Robertem .
Było dość słonecznie , a więc mogłam ściągnąć kurtkę i iść w samej bluzie . Zrobiłam tak . Robert także powtórzył moje ruchy . Ogólnie pogoda była bardzo ładna jak na zbliżającą się zimę .  Przypomniał mi się artykuł o Robercie na Onecie . Postanowiłam się go o to zapytać .
- Robert , wiesz coś może na temat Twojego transferu do United ?
- Wierzysz w takie głupoty ?
- Nie raczej nie , ale wolę być pewna.
- Ja o takich transferach słyszę średnio co 3 dni . Miałem grać w MU , Chelsea , Juve .. a nawet w Realu Madryt ! A ty chciałabyś mojego odejścia z Dortmundu ?
- Absolutnie ! Nie , nie , nie ! Masz zostać w BVB . - powiedziałam stanowczo
- Spokojnie . To nie tylko ode mnie zależy .
- Wiem . Rozumiem . Nadal mi nie powiesz gdzie idziemy ?
- Nie . Musisz wytrzymać . Ale obiecuję , że będzie fajnie .
- O tym to akurat jestem przekonana .
Szliśmy tak a słońce ogrzewało nas swoimi promieniami . W pewnym momencie Robert złapał mnie za rękę . Na początku miałam mieszane uczucia . Później jednak postanowiłam dać nam szansę . Lewy pamiętając iż wcześniej nie byłam gotowa nawet na to , spojrzał porozumiewawczo nic nie mówiąc , a ja pokiwałam głową na przytaknięcie .
- Daleko jeszcze ?
- Nie marudź . Już się zmęczyłaś ?
- Może trochę . Ale odpowiedz na moje pytanie .
- Już tam niedaleko . Widzisz ten ogromny dom ? Zaraz za Nim.
- No to chyba wytrzymam -powiedziałam uśmiechając się
- Wiesz zawsze myślałam , że jakbym Ciebie spotkała , to bym była najszczęśliwsza na świecie . - wyznałam
- Myliłaś się ? - zapytał niepewni
- Nie . Jestem z Tobą najszczęśliwszą dziewczyną na świecie . Uwierz mi na słowo .
- Wierzę . Z Tobą czuję się też bardzo szczęśliwy . Można powiedzieć , że tracę dla Ciebie głowę , ponieważ jak z Tobą jestem zapominam o wszystkich problemach ...
__________________________________________________________________________
Sorry za tak długą nieobecność ; / Ale muszę poprawić kilka ocen ; C Mam nadzieję , że dzisiejszy rozdział też Wam się podobał :3
Trochę dłuższy niż zazwyczaj ; p Ale aby napisać coś mega potrzebuję pomysłów i muszę na nie czasem trochę poczekać :C

4 komentarze:

  1. Rozdział super :) Zapraszam do siebie :)
    http://izaikubastory.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. fajnie piszesz xd tylko jak być mogła to pisz częściej ;) ooo i jak byś dała radę to nie urywaj rozdziałów w ważnych rozmowach czy tam sytuacjach ogólnie w jakiś scenach tylko dochodz do końca. Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się często jak mogę :D Ale teraz praktycznie jestem zawalona nauką ; C I postaram się :)

      Usuń