niedziela, 27 stycznia 2013
Rozdział 29 ;*
U Nadii byłam około godziny 15 . Zamierzałam jej powiedzieć co wydarzyło się wczorajszego wieczoru . Tak .. chodziło dokładnie o tą sytuację z Mateuszem . Wahałam się też czy mówić o tym Robertowi . Bo wiedziałam , że jeśli mamy być razem musimy być szczerzy .. ale z drugiej strony to .. tak właściwie nic się nie stało , bo to nie moja wina .
- Hejka . - przywitałam się znowu z Nadią
- Cześć . Co taka zamyślona ?- zapytała Nadka
- Ach .. chodzi o to co miałam Tobie powiedzieć . - odpowiedziałam
- Mam się bać ? - spytała
- Nie . Właściwie to Ciebie nie dotyczy . Ale chciałam abyś wiedziała i być może doradziła mi . Bo jestem w takiej dziwnej sytuacji , że nie wiem co mam zrobić . - opowiedziałam
- Dobrze . Widzę , że sytuacja wygląda poważnie . - przypuszczała
- Tak , bo jest poważna .
- Skoro tak to wejdźmy do środka . Do meczu jest jeszcze pół godziny , a więc chyba zdążysz mi wszystko opowiedzieć , prawda ?
- Nom postaram się Ci wszystko opowiedzieć jak najszybciej .
Weszłyśmy do salonu w domu Nadki .
Na kanapie leżał Kevin . Gdy tylko zobaczył , że mają gościa ( mnie ) , zaczął wesoło merdać ogonem i skakać wesoło .
- Napijesz się czegoś ? Herbata , mleko , sok ? - zaproponowała Nadia
- No dobrze , może napiję się soku .
- Spoko . Potem jak będą grali chłopcy zrobię jeszcze popcorn .
Nadia przyniosła mi szklankę soku pomarańczowego i usiadłyśmy razem na sofie , przed telewizorem.
- No to wal śmiało . Co jest takie ważne i co Cię gryzie . - powiedziała
- Wiesz .. ten dzień w towarzystwie twoim , Julii i Matusza. No bo pamiętasz , że on miał nas odprowadzić ,prawda ?
- Tak i tak było odprowadził nas . Mów dalej.
- Nom . Odprowadził Julkę , Ciebie no i mnie .
- Tak zrobił tak jak mówił i co w tym dziwnego ?
- No bo przed moim domem on .. on ...
- Mów ! - krzyknęła Nadia zniecierpliwiona
- Chciał mnie pocałować !!
Nadię zatkało .
- Co ? ! Co ty mówisz ? Jak to ?! Może Ci się przyśniło ? - pytała zszokowana
- Nie na sto procent . Niestety to nie był sen .
- Wow ! I co nie dałaś mu się pocałować , no nie ?
- Skąd ! Przestań ! Po tym ile dobrych chwil spędziłam z Robertem ?! Litości..nie chcę niszczyć naszej przyjaźni ! Ja mam Roberta .. i to mi wystarczy - zakończyłam opowieść
- Ej tylko nie szalej . Nie zapominaj , że inni ludzie i nasi znajomi też mają uczucia . Skoro chciał Cię pocałować , to chyba znaczy , że coś do Ciebie czuje , prawda ?
- No tak .. może postąpiłam zbyt ostro . Ale chyba na moim miejscu zrobiłabyś tak samo ?
- Tak . Zachował się dziwnie jak na Niego . Takie zachowanie było do Niego nie podobne.- zrozumiała Nadia
- I co .. jak myślisz , bo chcę znać Twoje zdanie . Powiedzieć o tym Robertowi ? - pytałam
- Mhm..trudne pytanie.Ja bym nie powiedziała Łukaszowi gdybym była w takiej sytuacji . W końcu do niczego nie doszło . Lepiej mu nie mów . Szkoda byłoby zawalić taką piękną przyjaźń , a wkrótce może nawet związek.
- Racja . Wiesz , dzięki za rozmowę . A teraz chodź do kuchni i zróbmy popcorn . Bo za pięć minut zaczyna się mecz. Ciekawe jak sobie chłopcy poradzą.-powiedziałam
- Na pewno świetnie ! Jak zawsze .
- No tak :D -potwierdziłam
Poszłyśmy do kuchni . Za nami podreptał Kevin . Dałam mu smakołyka , ponieważ nie chciał mnie wypuścić z kuchni , chciał się bawić .
Na zegarze wybiła 15 : 30 . Włączyłyśmy wraz z Nadką na Eurosport 2.
Chłopcy właśnie wyszli na murawę .
- Jezu , Boże popatrz ! Jest jest Łukasz ! Jaki on śliczny.. - wykrzyknęła
- Popatrz lepiej w prawo od Piszczka to ujrzysz prawdziwe ciacho . - pisnęłam
Chłopaki jak z myślą o nas obrócili się w stronę kamer i pomachali do kibiców.
-Popatrz Łukasz do mnie macha ! - krzyknęła Nadia
- Yhym . Nie widzisz , że to Lewy do mnie ?!
Lubiłyśmy się tak przekomarzać . Przy piłce był Dortmund . Zaczęło się nieźle . W końcu po 13 minutach przy piłce był Łukasz . Zdecydował się podać do Kehl'a .Ten zagrał do Mario . Mario zaś podał piętą do Kuby .. a on podał Lewandowskiemu !
- ROBERT , STRZELAJ !!!!! - wydarłam się .
- JEST JEST JEST ! BRAMKA! ROBERT LEWANDOWSKI ! BORUSSIA PROWADZI Z BAYERNEM 1:0 - krzyknął komentator
- AAAAAAAAAAAAAA !!!! Nadka patrz teraz ! Wiesz , że Robert obiecał mi tego buziaka do kamery ! ? Jezu jaka jestem szczęśliwa ! - darłam się na całego
Zrobił tak jak obiecał . Podbiegł do kamery i posłał buziaka ! :*
To było takie romantyczne !
- Czy na dole , czy na szczycie - Borussia Dortmund ponad życie !!! - zaczęłyśmy śpiewać wesoło z Nadią
Dołączył do nas Kevin wyjąc , ale dość radośnie .
- Aaaaaaaaaaaaaaaaaaa . ! -
piszczałyśmy
- Dobra teraz czekamy na kolejne bramki i Bayern mamy w kieszeni ! - powiedziałam
- Dokładnie !
Jak na nasze zawołanie kolejną bramkę strzelił Marco Reus !!!
- Aaaaaaaa ! Ale bosko ! - zawołałyśmy znowu
A więc Dortmund prowadził z Bayernem 2 : 0 po bramkach Roberta i Marco .
Minęła pierwsza połowa meczu . Postanowiłyśmy wspólnie , że zadzwonimy do Julki , bo ona ogląda właśnie Arsenal .
- Siema Julka ! Nie uwierzysz ! Dortmund wygrywa 2 ; 0 z Bayernem ! - powiedziałam przez telefon
- O to świetnie ! Ja oglądam Arsenal i wygrywają 3 ; 1 . A więc jestem zadowolona . - powiedziała
- A wiesz .. Robert po bramce puścił do kamery buziaka ! A wcześniej sam mi mówił , że zrobi tak tylko dla mnie ! - chwaliłam się
- Jenyy .. jak słodko ! Dobra muszę iść dalej oglądać zanim padnie bramka .Pa
- Narka .
Na Signal Iduna Park , zaczynała się druga połowa meczu .
Niestety nie zaczęło się tak wesoło , ponieważ bramkę dla Bayernu strzelił Gomez . Był wynik 2 : 1 . Mimo tego nie traciłyśmy wiary . I słusznie . W 82 minucie zrodziła się fantastyczna akcja Polaków . Kuba zagrał do Łukasza , a ten podał do Lewandowskiego ..
- GOL GOL GOL ! Jest ,! Bramka . Roooobert ! - zawołałyśmy
- Ale meeeega ! Patrz ! Łukasz ma asystę ! - powiedziała Nadia
- Łiii ! Przy bramce Roberta ! - cieszyłyśmy się jak małe dzieci
Jak by mało było nam emocji Santana dołożył swoją bramkę ! Byłyśmy prze szczęśliwe . Mecz skończył się wynikiem 3 : 1 dla Borussi . Tuż po meczu do Nadki zadzwonił Łukasz .
Oczywiście odebrała .
- Hej kochanie ! Jesteś najlepszym piłkarzem świata!- przywitała go jak króla
- Cześć żabko . Wyluzuj . Nie ja strzeliłem bramkę tylko Robert . Ale i tak się strasznie cieszę ! - mówił
- Oj tam ! Też się meegaśnie cieszę ! Jestem z Ciebie dumna ! I to jak . - mówiła Nadia
- Dobrze . Cieszę się bardzo . Szkoda , że nie możesz być ze mną w tej chwili . Ale trudno innym razem . Przepraszam ale muszę już iść do szatni . Zadzwonię jutro . Pa - pożegnał się Piszczu
- Cześć . Kocham Cię .
- Aaaaa ! - pisnęła zaraz na koniec rozmowy z Łukaszem do mnie Nadia
- Co jest ?! Coś się stało ? - zapytałam wystraszona
- Nie ! No coś ty ! Łukasz nazwał mnie żabką ! - odparła
- Ale słodko ! Jejuś , tak do siebie pasujecie ! - wyznałam jej
Nie wiem dlaczego akurat w tym momencie ale przyszła mi na myśl dość dziwna i czarna myśl . A dokładniej .. co się stało z Łukaszem i Ewą ? Nie wiedziałam czy zapytać o to Nadię . Ale zaraz potem nasunęła mi się kolejna jeszcze gorsza dla mnie myśl ; Muszę się dowiedzieć , co stało się z Anią .! Przecież nie mam zamiaru odbijać jej chłopaka , z którym miała się pobrać .
Postanowiłam jednak ostatecznie nie psuć nam nastroi i zapytać innym razem .
U Nadii zostałam jeszcze dwie godziny . Ponieważ była już 21 , a na dworze było ciemno Nadia zaproponowała , że może mnie odprowadzić do domu .
- No okey .. ale weźmiesz Kevin'a . Zgoda ? - ustaliłam
- Po co ? On był niedawno na spacerze . - tłumaczyła
- Nie o to chodzi . Tylko o to , abyś potem ty nie wracała sama , prawda ? - powiedziałam
- Hahahha , ale ja jestem głupia .
- Nie . Tylko szalona . - pocieszałam szczerze
- No ok . Kevin , na spacerek .
Piesek zerwał się niczym błyskawica i zanim się obejrzałam już był przy nodze Nadii . Szłyśmy tak przez kilkanaście minut aż do mojego domu .
- Ey , czy to przypadek , że nazwałaś psa akurat Kevin ? - zapytałam
- Nie ogarniam . O co chodzi ? I czemu o to pytasz ? - odpowiedziała pytając
- No bo .. Kevin Grosskreutz . Hahaha - zaczęłam się śmiać , bo byłam zaskoczona swoim skojarzeniem
- Hahaha , jezu jak ja Cię lubię . - Nadia dołączyła się do mnie śmiejąc
- No dobra jutro się skontaktujemy , Narka . - pożegnała się , bo już byłyśmy przed moim domem
- Do zobaczenia . Trzymaj się .
Wyciągnęłam klucz z torebki . Byłam bardzo zmęczona , a więc od razu gdy weszłam do domu poszłam na górę się umyć .
Potem na kolację zjadłam kanapkę z serem i ogórkiem. Taa..kanapki . - kojarzyło mi się z kanapkami Roberta.
Postanowiłam już pójść spać . Leżałam przez jakieś 40 minut , ale nie mogłam zasnąć . Była godzina coś pomiędzy 22 a 22 : 30 . Moje myśli krążyły wokół tego co dziś przychodziło mi na myśl .
'' Czemu Robert nie chciał ze mną rozmawiać o Anii ? '' i " Ciekawe co się stało z Ewą od Łukasza . Czy Nadia wie ? ''
W tym momencie , gdy o tym rozmyślałam dostałam SMS . Serce zaczęło mi jeszcze mocniej bić , gdy zobaczyłam , że jest od Roberta .
Napisał w nim , tak :
'' Widziałaś ? Ten buziak był dla Ciebie . Mam nadzieję , że mecz się Wam bardzo podobał i , że zobaczę się z Tobą tak szybko jak to tylko możliwe . Pozdrawiam Cię , całuję i Dobranoc :* "
Jejuś ! Lewy był taki ... romantyczny ..
Postanowiłam odpisać mu na tą wiadomość .
" Widziałam i dziękuję Ci z całego serducha . Mecz był meega ! Gratuluję takiego wyniku , pozdrów chłopców . Buziaki i Do zobaczenia jak najszybciej ! :* "
Dokładnie tak mu napisałam .
Zaraz po tych SMS'ach zasnęłam z łatwością .
_________________________________________________________________________
Siema ; D Sorry , że tak długo nie dodawałam rozdziału ; / Ja już mam ferie <3 Pierwszy ich tydzień w domu , a potem jadę w góry do Zakopanego *_*
Jak zawsze komentarze mile widziane ;]
A na dziś mam dla was moje wyobrażenie Kevina :D
Tylko na tyle mnie stać xd
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Hahhahhhahahaha boski Kevin ! ;* rozdział jest świetny i dziękuję Ci bardzo, że w końcu bd wiadomo o co chodzi xdd z niecierpliwością oczekuję następnego rozdziału ;) Pozdrawiam ;* ;)
OdpowiedzUsuńEe tam :D Kevin urodzony w Paincie :D Właśnie rozpatruję kilka wariantów co do Ani , Ewy i Sandry..muszę się jeszcze zastanowić,ale rozdział wkleję jak najszybciej :)
UsuńSuper :)
OdpowiedzUsuńHahah, a ten Kevin :) Rozdział świetny, życzę weny :)
Kiedy dodasz następny rozdział ??
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie :) http://footballforever12.blogspot.com/
Fajnie,że spodobało Ci sie moje opowiadanie ja Twoje czytam już jakiś czas, uwielbiam je ! <3
OdpowiedzUsuńwww.opowiadanie-lewa.blogspot.com
Rozdział super :D A ten Kevin .. HAHAHAHAHAHAH xd
OdpowiedzUsuńCiekawe opowiadanie:) Przeczytałam na razie kilka pierwszych rozdziałów i mam zamiar nadrobić resztę, wtedy skomentuje całość:)
OdpowiedzUsuńW między czasie zapraszam do siebie na opowiadanie o podobnej tematyce;)
breakthrouugh.blogspot.com
Haha Kevin mega! haha Bardzo mi się podoba rozdział! Czekam na kolejny :) Zapraszam do mnie :)
OdpowiedzUsuńhttp://izakubastory.blogspot.com/2013/02/rozdzia-31.html