Łukasz od razu zaproponował Nadii aby wymienili się numerami telefonu ! Cóż za emocjonujące spotkanie ! :D Mi także podyktował swój numer . Nawet się ucieszyłam , bo w końcu m innymi to on był kolegą Roberta < 3 . Piszczu przeprosił nas grzecznie i powiedział , że musi już wracać bo zaraz ma trening a musi się jeszcze przebrać i odświeżyć. Trochę nam było szkoda , że tak krótko to spotkanie trwało .. no cóż zawsze coś . W końcu mieliśmy numer . Nie do byle kogo bo do najlepszego obrońcy niemieckiej Bundesligi ! : * Gdy tylko Łukasz wyszedł już przebrany w swoje ubrania , miło się z nami pożegnał i odszedł . Po jego wyjściu Nadia wybiegła z szatni i zaczęła bo cichu piszczeć ; 3 Nie dziwiłam się jej wcale ! W końcu na pewno gorzej bym zareagowała gdybym spotkała Lewego :D ...ale czy to kiedyś nastąpi ? Jestem przekonana , że tak . Nadka zdecydowała się wziąść tą sukienkę . Podjęła dobrą decyzję. Różniłam się od niej tym , że ja nie wyglądałam ładnie w takich sukienkach , wolałam najzwyczajniejsze dżinsy i t-shirt... :) Natychmiastowo postanowiłyśmy odwiedzić Julkę i opowiedzieć jej naszą historię . Podekscytowane szybciutko zapłaciłyśmy za sukienkę i pobiegłyśmy na autobus . O 20 00 byłyśmy pod blokiem Julki .
_____________________________________________________________________________
Rozdział wklejony jeszcze dzisiaj dla Nadiusza i Klaudii ;* Może być ? : P
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz