Zegar *.*

trwa inicjalizacja, prosze czekac...GRY

poniedziałek, 3 grudnia 2012

Rozdział 11 ^^


Zaraz po przebudzeniu , spostrzegłam na korytarzu pielęgniarkę rozmawiającą z moimi rodzicami . Pewnie Dawid ich poinformował o tym co się stało . Pielęgniarka wraz z rodzicami weszła do pokoju gdzie leżałam . Czułam się już lepiej , ale cały czas bolała mnie głowa.Rodzice wyjaśnili mi , że zemdlałam na urodzinach Dava .. ; ( Szkoda - pomyślałam . W końcu TAM był LEWY .... :'( Pewnie to właśnie była moja szansa w życiu .. </3
Zapytałam się pielęgniarki kiedy mnie wypuszczą i co właściwie było przyczyną mojego uczucia słabości .. XD
Odpowiedziała mi , że nie zdiagnozowano u mnie , żadnych przyczyn zdrowotnych , a więc musiało to być przez stres albo nadmierne emocje .. ;P
O nie tylko nie emocje i uczucia ! ;I Przecież to mogło chodzić oto  , że widziałam Lewego tak po prostu  go widziałam na imprezce u kumpla ;O Serce zaczęło mi walić . Miałam cichą nadzieję , że rodzice nie wiedzieli , iż Lewy był na tej imprezce.Pielęgniarka zostawiła mnie z rodzicami , ale Ci zaraz zapowiedzieli mi , że mam gościa . Pomyślałam , że to może dziewczyny Julka albo Nadka . Rodzice wyszli z sali a ja nie wierzyłam własnym oczom ! Jeszcze raz widziałam Roberta Lewandowskiego ! I to w nie byle jakiej sytuacji ! Ale co on robił tu u mnie w szpitalu ?! Przecież , ja nawet się do niego nie odezwałam-nie znaliśmy się w rzeczywistości ! Robert zapytał się czy może wejść jak prawdziwy dżentelmen jak się pewnie domyślacie oczywiście się zgodziłam bez żadnego ale ;) Moje serducho zaczęło mi gwałtownie walić .Lewy zapytał się jak czy się już lepiej czuję . Potwierdziłam , że trochę lepiej niż u Dawida . Zapytałam go o jedną z tych rzeczy , o których zawsze chciałam go zapytać ;] . Robert nie denerwują cię twoje czasem zbyt natrętne fanki ? - zapytałam . Lewy odpowiedział , że uważa to za słodkie i lubi takie dziewczyny :)) Zrobiło mi się dziwnie ciepło . Wcześniej nie znałam tego uczucia . Robert najwyraźniej spostrzegł , że poczułam się nie wyraźnie i poprosił abym znowu nie zemdlała . Był trochę zaskoczony i chyba Jemu także przyszło na myśl , że to właśnie ON mógł być przyczyną mojej słabości... miał rację . Teraz już byłam tego pewna . W końcu marzę o spotkaniu z nim ., aby się z nim zakolegować i go poznać po mimo różnicy wieku . ^.^ Zapytałam się Roberta dlaczego tutaj przyszedł.Był trochę zdziwiony tym pytaniem . Aha więc rodzice nic ci nie powiedzieli ? - zapytał się mnie . Ja odparłam , że nic mi nie wiadomo na jego i mój temat ;p ... Opowiedział mi wszystko ze szczegółami , że kiedyś w szkole mieli o pierwszej pomocy i zna on wszystkie kroki ;)  , a więc gdy ja zemdlałam na imprezce zaraz udzielił mi jej .. Przypomniało mi się , że pierwsza pomoc zawiera element ''usta usta '' . Ojej chyba się zarumieniłam , bo Lewy uśmiechnął się z swój boski sposób . ;P
Domyślił się chyba , że jestem Jego mega fanką . Zapytał się mnie gdzie ma mi dać autograf .. ja odparłam , że w domu mam wiele plakatów i koszulek z nim .. ;) Odparł , że na pewno mnie niedługo odwiedzi jak tylko mnie wypuszczą , ale potrzebuje mój numer telefonu !! Boże moje marzenia >.< ! Najpierw Nadka i Łukasz teraz ja i Lewy .. co się dzieje ? Czy to sen ? Wymieniłam się z Lewym numerami i na pożegnanie uścisnął mi dłoń .. C : Natychmiast po Jego wyjściu zadzwoniłam do Nadii i Julki :)

________________________________________________________________________
O wiele dłuższy rozdział niż zazwyczaj : P


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz